Kiedy przychodzi do tworzenia filmów z serii, reżyserzy pracujący nad kontynuacjami mają cenną okazję. Mogą albo rozbudować dziedzictwo, albo zdecydować, że skoro mają fundament, to jest mniej pracy do wykonania i po prostu będą korzystać z tej samej formuły i przechodzić przez te same biegi. Ale rozbudowa oznacza włożenie takiego samego wysiłku jak za pierwszym razem. Oznacza dodanie wielu warstw, na przykład tak jak w trylogii „Mrocznego rycerza” Christophera Nolana.
W sporcie dobre drużyny, które wygrały kilka meczów z rzędu, wiedzą, że mają przewagę, ale również wiedzą, że jeśli jeśli popadną w samozadowolenie i nie będą pracować tak ciężko jak za każdym razem wcześniej ich dobra passa zostanie przerwana. Podobnie z filmami, gdy kontynuacje nie są budowane z odpowiednią mentalnością, wszystko idzie na łeb na szyję. Franszyza może stać się parodią samej siebie. Seria „Hobbita” zaczęła się bardzo mocno, ale już w trzecim filmie było widać, że treść stała się bardzo uboga, a czas trwania był wymówką dla niezliczonych walk CGI bez treści.
Nawet w przypadku kontynuacji opartych na książkach twórcy filmów mieć się na baczności i oferować coś kreatywnie, świeżego za każdym razem. Oto piętnaście najlepszych kontynuacji, które są lepsze niż oryginały, a żeby było uczciwie, przyjrzymy się tylko drugim odsłonom filmów zamiast kolejnych trzecich, czwartych, a nawet piątych filmów.
Godzilla II: Król potworów / Godzilla: King of the Monsters (2019)
„Godzilla II: Król potworów” to trzecia część MonsterVerse Warner Bros. Pictures i bezpośrednia kontynuacja „Godzilli” z 2014 roku. Film rozgrywa się pięć lat po wydarzeniach tamtego filmu i pokazuje grupę eko-terrorystów, która chce uwolnić falę tytanów na Ziemię, aby zniszczyć ludzkość w celu ratowania planety. Organizacja Monarch zdaje sobie sprawę, że ich jedyną nadzieją jest legendarny tytan Godzilla, a świat Tytanów rozszerza się o wprowadzenie Mothry, Rodana i legendarnego złoczyńcę, Króla Ghidoraha.
Dlaczego jest lepszy?
Chociaż Godzilla z 2014 roku była chwalona za atmosferę i przywrócenie powagi serii Godzilla, podobnej do oryginalnego filmu z 1954 roku, nigdy nie utrzymała się na stałym poziomie. Film krytykowano za nudnych ludzkich bohaterów, brak jakiegokolwiek prawdziwego komentarza politycznego, a także fakt, że film ciągle odrywał się od akcji potworów. Podczas gdy „Godzilla II: Król potworów” z pewnością nie jest najbardziej politycznie zaangażowanym filmem ani nie ma tak głębokich postaci ludzkich, dostarcza akcji. Film sprawia wrażenie adaptacji klasycznych filmów Godzilla z lat 60. XX wieku, gdzie widzowie przychodzili, aby zobaczyć walki postaci. Akcja filmu jest zachwycająca, a Tytany nigdy nie wyglądały lepiej. To był wielomilionowy film o Godzilli, o którym wielu marzyło jako dzieci i który, do tego momentu, istniał tylko w ich umysłach.
Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia / The Hunger Games: Catching Fire (2013)
Podczas gdy pierwszy film ustalił postacie i strukturę gier, „Igrzyska Śmierci: W pierścieniu ognia” skupiły się bardziej na polityce i dynamice relacji. Zwycięstwo Ktiss i Peety oraz odmowa walki między sobą na końcu „Igrzysk Śmierci” zainspirowała buntownicze uczucia w dystryktach, a teraz prezydent Snow, przy pomocy tajemniczego Plutarcha Heavensbeea, próbuje stłumić niepokój.
W serii nastąpiła zmiana na stanowisku reżysera, zrezygnowano z kręcenia filmów z ręki, jak w przypadku jej poprzednika, a krytycy nazwali go filmem bardziej dopracowanym pod każdym względem. Na pewno nie bez powódu Francis Lawerence wyreżyserował kolejne dwa filmy i niedawno wydany prequel. Sequel Igrzysk Śmierci jest powszechnie uważany za najlepszą część porywającej serii, ponieważ zarówno widzowie, jak i krytycy zgodzili się, że posiada fascynującą głębię emocjonalną, motywy skłaniające do myślenia i oszałamiającą grafikę, które przyćmiły poprzednią część i przyczyniły się do ogólnego wzrostu popularności serii.
Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz / Captain America: The Winter Soldier (2014)
Pierwszy film o Kapitanie Ameryce był świetną rozrywką i doskonałym filmem historycznym, który ugruntował postać Kapitana Ameryki w Avengers. „Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz” to inteligentny thriller polityczny jak masowa inwigilacja, zapobieganie zagrożeniom, bezpieczeństwo kontra wolność, użycie potężnej broni w dobrym celu i to, co się stanie, jeśli wpadnie ona w niepowołane ręce. „Zimowy Żołnierz” badał te tematy poprzez dobrą narrację, z chłodnym HYDRĄ jako złowieszczą istotą w jej centrum.
Byli przyjaciele stają naprzeciw siebie
Do tej pory oczekiwania co do kontynuacji Marvela nie były zbyt wysokie. Zarówno „Iron Man 2”, jak i „Thor: Mroczny świat” pokazały, że Marvel Studios miało trudności z tworzeniem bezpośrednich kontynuacji, ale „Zimowy Żołnierz” to zmienił i stał się ulubionym filmem wielu osób. Fani byli podekscytowani, mogąc zobaczyć, jak Kapitan Ameryka łączy siły z Czarną Wdową i swoim przyszłym następcą, Falconem, aby ścigać zabójczego zamachowca – Zimowego Żołnierza, a ukochany bohater musi stawić czoła swojemu byłemu najlepszemu przyjacielowi. Oprócz ekscytujących sekwencji akcji i bezlitosnego antagonisty, emocjonalne starcie między Stevem a Bucky’m naprawdę podniosło poziom tego sequelu. Sukces filmu sprawił, że bracia Russo zostali głównymi reżyserami zarówno w „Kapitanie Ameryce: Wojnie bohaterów”, jak i dwuczęściowej epickiej historii Avengersów – „Wojna bez granic” i „Koniec gry”.
X-Men 2 / X2: X-Men United (2003)
„X-Men 2” kontynuuje wydarzenia poprzedniego filmu o X-Menach i naprawdę je rozwija. Pierwsza odsłona skupiał się na walce mutantów między sobą, ale teraz ostrzeżenie Magneto skierowane do profesora X spełniło się, gdy ludzie dokonali ataku na społeczność mutantów, gdy paramilitarna grupa pułkownika Williama Strykera atakuje Instytut Xaviera, zmuszając różnych mutantów do rozdzielenia się i przegrupowania wszystkich podczas gdy złoczyńca powiązany z pochodzeniem Wolverine’a zagraża całej populacji mutantów. X-Men i ich starzy wrogowie, Bractwo Mutantów, muszą się zjednoczyć, inaczej grozi im zagłada.
Dlaczego jest lepszy
Pierwsz część była bardziej zajawką, obietnicą tego, co mogą przynieść kolejne filmy o X-Menach. Szybko przedstawiała bohaterów oraz świat, z wieloma ciekawymi drogami do eksploracji. „X-Men 2” spełnia tę obietnicę, zagłębiając się zarówno w pochodzenie Wolverine’a, jak i prezentując nową grupę postaci mutantów, takich jak Nightcrawler, Colossus, Pyro i Lady Deathstrike, jednocześnie wzmacniając relacje między wszystkimi postaciami. Już od pierwszej sceny ataku Nightcrawlera na Biały Dom widać, że film pracuje na większej i bardziej ekscytującej płaszczyźnie. Podczas gdy „X-Men: Przeszłość, która nadejdzie” była świetną kontynuacją „X-Men: Pierwsza klasa”, trudno zaprzeczyć, że skok jakościowy pomiędzy „X-Men” a „X-Men 2” jest dużo większy.
Avatar: Istota wody / Avatar: The Way of Water (2022)
„Avatar” Jamesa Camerona był najbardziej dochodowym filmem wszech czasów, ale mimo to byli ludzie, którzy twierdzili, że nikt nie chce oglądać kontynuacji. A jednak w 2022 roku „Avatar: Istota wody” stał się najbardziej dochodowym filmem na świecie w 2023 roku i trzecim najbardziej dochodowym filmem wszech czasów. Sequel rozpoczyna się trzynaście lat po pierwszym filmie, gdy ludzkość wróciła na Pandorę, aby ją odzyskać, a ponieważ Jake Sully i jego rodzina są celem numer, decydują się przenieść do plemienia wodnego, aby znaleźć schronienie. Ostatecznie jednk kłopoty znajdują ich i ich dzieci.
Dlaczego jest lepszy
James Cameron jest królem kontynuacji, gdyż „Obcy – decydujące starcie” i „Terminator 2: Dzień Sądu” uważane są za dwie z największych kontynuacji wszech czasów. „Avatar: Istota wody” pokazuje, że Cameron wciąż to ma, i może być to lepszy film niż poprzednia część. Podczas gdy pierwszy film był bardziej samodzielną historią, a „Istota wody” wyraźnie przygotowuje kontynuację, emocjonalna złożoność jest tu większa. Złoczyńca ma więcej głębi, tak samo bohaterowie. Co prawdafinałowa bitwa nie jest tak wielka jak w poprzedniej części, jednak jej podłoże jest znacznie większym ładunkiem emocjnalym. „Avatar: Istota wody” pomimo wysoko postawionej poprzeczki jest kontynuacją lepszą od oryginału oraz pokazuje że świat wykreownany przez Camerona ma wciąż wiele do zaoferowania.
Świt żywych trupów / Dawn of the Dead (1978)
Mrożąca krew w żyłach druga część wspaniałej serii Noc żywych trupów George’a A. Romero „Noc żywych trupów”, „Świt żywych trupów”, przedstawia niszczycielskie skutki apokalipsy zombie dla ludzkości, skupiając się na grupie przerażonych ocalałych, którzy szukają schronienia w dużym centrum handlowym. Chociaż żadna z postaci oryginalnego filmu nie wróciła do kontynuacji, widzowie nadal zasypywali kina, aby być świadkami jeszcze większej ilości krwawych efektów, a horror osiągnął imponujące 66 milionów dolarów przy skromnym budżecie 640 000 dolarów.
Powrót i lepszy niż kiedykolwiek
Po krótkiej przerwie od horrorów (aby uniknąć bycia uważanym wyłącznie za reżysera jednego gatunku), Romero powrócił do swojej serii o zombie i dostarczył jednego z największych przebojów w historii horroru. Nie tylko zwiększył ilość krwi, gore i ogólnie makabrycznych efektów specjalnych w „Świcie żywych trupów”, ale Romero również dostarczył komentarz społeczny na temat pułapek materializmu zgrabnie wpleciony między tymi wszystkimi scenami szokującej przemocy i brutalnej zbrodni.
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi / Star Wars: The Last Jedi (2017)
„Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi” rozpoczyna się bezpośrednio po wydarzeniach „Przebudzenia Mocy”. Pierwszy Rząd atakuje Ruch Oporu, podczas gdy Rey odnalazła Luke’a Skywalkera, mając nadzieję na jego powrót, jednocześnie szkoląc się na rycerza Jedi, ale rzeczy nie idą tak, jak planowała. Tymczasem Kylo Ren jest coraz bardziej rozdarty między swoimi obowiązkami wobec Pierwszego Rządu a swoimi własnymi pragnieniami, które zaprowadzą go na mroczną ścieżkę.
Kontynuacja lepsza, niż się ludziom wydaje
Ta opinia z pewnością będzie kontrowersyjna, ale „Ostatni Jedi” jest lepszym filmem niż „Przebudzenie Mocy”, który sam w sobie jest świetny. „Przebudzenie Mocy” wykonało świetną robotę, przygotowując wiele wątków dla „Ostatniego Jedi”, ale musiało też ściśle trzymać się struktury „Nowej Nadziei”, aby przywrócić widzów do świata Gwiezdnych Wojen po tym, jak prequele nadszarpnęły ich reputację. „Ostatni Jedi” rozwija tematycznie układy przedstawione w „Przebudzeniu Mocy”, jednocześnie wytyczając swoją własną ścieżkę. Z pewnością podąża za wzorem „Imperium Kontratakuje”, ale robi to bardziej kreatywnie, odtwarzając wątki fabularne i znaczenie filmu. Szokujący zwrot polegający na tym, że Darth Vader był Anakinem Skywalkerem, wisiał nad franczyzą, więc szokujący zwrot w „Ostatnim Jedi” polegał na tym, że Rey nie jest córką nikogo ważnego, ponieważ każdy spodziewałby się czegoś takiego, a bardziej interesującym zwrotem akcji było to, że jest nikim. „Ostatni Jedi” to świetna kontynuacja, pomimo tego, co mogą myśleć niektórzy fani, a prawdziwą szkodą jest to, że trzeci film „Skywalker. Odrodzenie”, nie spełnił oczekiwań.
Ewolucja planety małp / Dawn of the Planet of the Apes (2014)
„Geneza planety małp” nie miała prawa być tak dobra, jak rzeczywiście była, ponieważ na pierwszy rzut oka wydawała się zimną, cyniczną próbą ponownego uruchomienia kolejnej franczyzy z historią pochodzenia, a zrobiła to w niesamowity sposób, który przewyższył wszelkie oczekiwania. „Ewolucja planety małp” jest jakimś cudem jeszcze lepsza. Sequel, wyreżyserowany przez Matta Reevesa, zabiera widza dziesięć lat później w czasie, gdy małpy Cezara nawiązują kontakt z grupą ludzi w czasie, gdy populacja ludzka na Ziemi maleje.
Odświeżająca kontynuacja
Podczas gdy pierwszy film przyjął podejście „eksperyment laboratoryjny poszedł źle”, a także na czymś w rodzaju filmu o „rozkładzie rodziny”, w którym adoptowana małpa Cezar odkrywa swoje korzenie, sequel zrobił coś wystarczająco innego i bardziej interesującego: jego tematem przewodnim był konflikt oraz zarządzanie nim, tak aby go uniknąć lub uniknąć jego eskalacji. Zarówno Jason Clarke, jak i Gary Oldman dodali powagi grupie ludzkiej, a Andy Serkis nadal dawał genialny występ jako Cezar. Film to emocjonalnie złożona kontynuacja, gdzie są bohaterowie i złoczyńcy po obu stronach nieuchronnie popychający wojnę, którą tragicznie można było uniknąć
Mroczny Rycerz / The Dark Knight (2008)
Choć „Mroczny Rycerz” nie miał tej samej doskonałości jak jego poprzednik, był bardziej ambitny w swojej bardziej chaotycznej naturze. Sequel przedstawił niestabilnego złoczyńcę granego przez Heath Ledgera, osiągnął większe wysokości wiele razy w trakcie swojego czasu trwania, a zakończył wszystko finałowym montażem, który jest jednym z najbardziej fascynujących zakończeń, jakie kiedykolwiek wyświetlono na ekranie.
Niesamowity występ Ledgera
Niezrównana kreacja Ledgera jako anarchisty Jokera przyciągnęła widzów na całym świecie, podobnie jak miły dodatek Harveya Denta granego przez Aarona Eckhart’a jako. Krytycy uważali, że Joker był bez wątpienia najlepiej napisaną postacią, a Ledger spektakularnie kradł show w każdej scenie, w której się pojawił, udowadniając swoją dynamikę jako aktor i prawdziwą siłę, z którą na ekranie trzeba się liczyć. Dla wielu „Mroczny Rycerz” jest złotym standardem nie tylko dla kontynuacji filmów o superbohaterach, ale także dla kontynuacji ogólnie. Był sensacją filmową w 2008 roku i można powiedzieć, że odegrał dużą rolę w trwającej popularności reżysera Christophera Nolana wśród publiczności mainstreamowej.
Spider-Man 2 (2004)
Tobey Maguire ponownie wcielił się w rolę przyjaznego na całym świecie Spider-Mana z sąsiedztwa, kiedy po raz kolejny nawiązał współpracę z Samem Raimim przy superbohaterskiej ekstrawagancji Spider-Man 2, w której odważna postać Marvela walczy z nikczemnym Doktorem Octopusem w sensacyjnej kontynuacji.. Peter Parker boryka się z pogodzeniem swoich dwóch drastycznie różnych żyć, gdy odkrywa, że jego moce słabną, co powoduje kryzys egzystencjalny i kwestionowanie swojej przyszłości jako superbohatera.
Raimi odnajduje swój rytm
Raimi zachwycił publiczność spektakularnymi efektami wizualnymi i mistrzowskim wykorzystaniem CGI, a krytycy byli głęboko pod wrażeniem wagi emocjonalnej, rozwoju postaci i epickiego złoczyńcy. Wielu uważało, że uznany reżyser odnalazł swoją pewność siebie i udoskonalił swoją wizję serii w tej kontynuacji, która na dany moment została uznana za jeden z najlepszych filmów o superbohaterach wszech czasów. „Spider-Man 2” pomógł wytyczyć drogę dla sequeli o superbohaterach i jest uważany za wzór dla tego ekscytującego gatunku.
Terminator 2: Dzień sądu / Terminator 2: Judgment Day (1991)
Zgodnie ze swoim słowem, ikona kina akcji Arnold Schwarzenegger, powrócił i był w lepszej formie niż kiedykolwiek wcześniej, gdy ponownie spotkał się z niezwykłym reżyserem Jamesem Cameronem w przebojowym hicie sci-fi „Terminator 2: Dzień Sądu”. Pełen akcji sequel był najbardziej kasowym filmem roku (zarabiając ponad 520 milionów dolarów) i jest uważany za punkt odniesienia dla sequeli ze względu na swoje rewolucyjne efekty specjalne i doskonały scenariusz.
Transcendujący portret Schwarzeneggera
T-800 Schwarzeneggera przeszedł gruntowną filmową metamorfozę i z antagoninsty stał się bohaterem, a jego emocjonalna więź z młodym Johnem Connorem tylko dodawała całemu filmowi serca i duszy. Robert Patrick był fenomenalny jako bezlitosny i odporny T-1000, a jego oszałamiające i brutalne walki z T-800 wciskają widzów w siedzenia. Nie tylko efekty specjalne były nie z tej ziemi, ale cała historia, w której Sarah, John i T-800 stali się prowizoryczną rodziną.
Przed zachodem słońca / Before Sunset (2004)
Ta trylogia miała oryginalną koncepcję. Pierwszy film, „Przed wschodem słońca”, po prostu śledził spontaniczne rozmowy na duże i małe tematy pomiędzy Jesse (Ethan Hawke) i Céline (Julie Delpy), którzy spędzili razem jeden dzień. Spotkali się w pociągu i razem poszli dalej. Na koniec rozstali się bez wymiany swoich danych, ustalili jednak, że spotkają się w tym samym miejscu sześć miesięcy później. Był to wystarczająco dobry film. Ale potem „Przed Zachodem Słońca” był czymś więcej. Dziewięć lat później, zarówno w filmowym, jak i narracyjnym sensie, nasi bohaterowie są w znacznie innych miejscach w swoim życiu. Ich spotkanie po sześciu miesiącach nigdy się nie wydarzyło, ale dzień, który spędzili razem i kolejna nieoczekiwana okazja do spotkania oznaczyły ich oboje. Tak bardzo, że Jesse napisał o tym powieść, dzięki której Céline go znajduje.
Eksploracja miłości i żalu
Film podąża za nimi przez kolejny dzień, ale tym razem luźne pogawędki powoli ustępują miejsca skrytym tęsknotom i żalom – nie tylko do sobie nawzajem, ale także do życia, o podjętych i nie podjętych wyborach. Wszystkie filmy z tej serii zazwyczaj są uważane za równie świetne, więc trudno powiedzieć, który film jest najlepszy. Najczęściej wybór zależy od momentu w życiu, w którym widz się znajduje i z którą historią najbardziej może się utożsamiać. Dla wielu osób zbilżających się do 30-stki i starszych to właśnie „Przed Zachodem Słońca” trafia do nich zdecydowanie bardziej niż poprzednik.
Toy Story 2 (1999)
Uznawany za jeden z najlepszych filmów animowanych wszech czasów, „Toy Story 2” w jakiś cudowny sposób mistrzowsko przewyższył oryginalny film pod każdym względem: dodał głęboką emocjonalność, wprowadził niezapomniane nowe postacie i zachował serce i duszę, nie niszcząc przy tym dziedzictwa jego poprzednik. Buzz i reszta ekipy łączy siły i wyrusza w śmiałą misję, by uratować swojego kumpla Chudego, po tym jak został on skradziony przez kolekcjonera zabawek. Dołącza do nich nowa grupa postaci, w tym Jessie, Bullseye, a nawet sama Barbie.
Zabawna i pełna energii kontynuacja
Joan Cusack zapisała się w pamięci widzów dołączając do obsady ukochanej serii obok Kelsey’ego Grammera, Wayne’a Knighta i Joanny Cusack, a jej zuchwała postać kowbojki Jessie stała się natychmiastowym ulubieńcem fanów. Widzowie byli zachwyceni ogólnym serdecznym przesłaniem i zabawnymi psotami przedstawionymi w sequelu, który obecnie posiada bardzo pożądaną 100% ocenę krytyków na portalu Rotten Tomatoes. „Toy Story 2” zdobyło Złotego Globa dla najlepszego filmu komediowego lub musicalu i pozostaje cenioną częścią animowanej serii.
Gwiezdne wojny: Część V Imperium kontratakuje / The Empire Strikes Back (1980)
Według Empire, który uważa „Imperium Kontratakuje” za drugi najlepszy film wszech czasów, ta kontynuacja oryginalnej trylogii Gwiezdnych Wojen zapoczątkowała serię sequeli utrzymanych w ciemniejszym tonie niż oryginał. Drugi rozdział kosmicznej sagi w cudowny sposób eksplorował Moc głębiej, gdy Luke udał się do Dagobah, aby trenować pod okiem Yody, nowej postaci, która skradła show. W tej przełomowej części widzowie poznają także Imperatora, nowego antybohatera, Landy Calrissiana, oraz Bobę Fetta. Kultowa scena „Jestem twoim ojcem” dodała tej części „Gwiezdnych wojen” ogromnej popularności, uznawana jest za za jeden z najbardziej głośnych zwrotów akcji w całej historii kina.
Zwrot fabularny stulecia
„Imperium Kontratakuje” wieńczy ponury cliffhanger, a sam sequel miała głęboki wpływ na popkulturę i kinematografię. Prawie każdy sequel do bycia „Imperium Kontratakuje” swojej serii. Warto zauważyć, że w tamtym czasie wielu fanów nie było zadowolonych z tego, jak mroczny był to film i jak bardzo różnił się od pierwszych „Gwiezdnych Wojen”, ale z biegiem czasu szacunek publiczności dla filmu wzrósł. Zapytaj fanów Gwiezdnych Wojen, jaki jest ich ulubiony film z serii, a najczęściej odpowiedzą: „Imperium Kontratakuje”!
Ojciec chrzestny II / The Godfather Part II (1974)
Próba prześcignięcia uznanego kinowego arcydzieła to wyzwanie nawet dla najlepszych reżyserów, a jednak Francis Ford Coppola był w stanie to zrobić dzięki swojemu epickiemu dziełu. „Ojciec Chrzestny II” to obraz stanowiący prequel/sequel przełomowego oryginału z 1972 roku. Opowiada dwie powiązane historie skupiające się na rodzinie Corleone, pokazując zarówno wzloty, jak i upadki Michaela Corleone (Al Pacino) w roli nowego Dona, a także dając spojrzenie na wczesne początki jego ojca Vito (Robert De Niro).
Wciągające studium postaci
Pomimo zróżnicowanych komentarzy zaraz po premierze, „Ojciec Chrzestny II” stał się jednym z największych filmów wszech czasów, zyskując uznanie za swoją złożoną fabułę, wciągającą analizę postaci i wybitne występy zarówno Pacino, jak i De Niro. Klasyk kina gangsterskiego stał się pierwszym sequelem, który zdobyła Oscara dla najlepszego filmu i otrzymał dodatkowo kolejnych pięć, w tym za najlepszą reżyserię dla Coppoli.